Kilka razy spotkałem się z sytuacją, w której spadkobiercy byli przekonani, że testament zmarłego istnieje, a nawet znali jego treść. Problem polegał na tym, że nikt nie mógł go znaleźć. Testamenty z reguły „wyparowywały” krótko po śmierci spadkodawcy. Czy taki zaginiony testament ma jakieś znaczenie w sprawie spadkowej?
Zaginiony testament w sądzie spadku
Sąd spadku musi zbadać i ocenić każdy testament. Nawet wówczas, gdy został on odwołany, zniszczony czy zagubiony. Tym samym spadkodawcy mają obowiązek opowiedzieć sądowi o każdym testamencie, o jakim mają wiedzę.
Dotyczyć to będzie sytuacji, w której spadkobierca np. widział kiedyś testament sporządzony przez przyszłego spadkodawcę, ale po jego śmierci nie udało mu się tego dokumentu odszukać. Może też zdarzyć się tak, że spadkodawca sam wyjawi, że napisał testament (np. w rozmowie czy w liście), ale po jego śmierci nie udało się go znaleźć.
Czy jest możliwe, żeby sąd uwzględnił zaginiony testament?
Jeśli sąd po przeprowadzeniu rozprawy (a zazwyczaj kilku rozpraw) na podstawie przeprowadzonych dowodów dojdzie do przekonania, że testament o określonej naprawdę istniał i spadkodawca przed śmiercią go nie odwołał, to musi go uwzględnić. Najczęściej takie sytuację mają miejsce w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku.
Jak przekonać sąd, żeby wziął pod uwagę zaginiony testament?
Musisz wiedzieć, że w tego typu sprawach sąd będzie bardzo ostrożnie oceniał każdy z zawnioskowanych dowodów.
Nie ma jakiejś uniwersalnej recepty. Musisz przedstawić takie dowody, które będą budować spójną historię uzasadniającą nie tylko samo istnienie testamentu, ale także taki, a nie inny sposób dyspozycji majątkiem oraz możliwość jego zaginięcia. Nie jest to zadanie proste. Sąd mając na uwadze, że w ten sposób można nieuczciwie wpłynąć na jego decyzję jest bardzo drobiazgowy i zanim wyda odpowiednie orzeczenie dokonuje wnikliwej oceny.
W jednej ze spraw tego typu udało mi się przekonać sąd przesłuchując w charakterze świadków osoby, które dobrze znały spadkodawcę (sąsiadów, znajomych i członków rodziny). Każdej z tych osób spadkodawca mówił o tym, że sporządził taki testament, mówił o jego treści i tłumaczył powody, dla których zdecydował się na właśnie takie rozporządzenie swoim majątkiem na wypadek śmierci. Co więcej, kilku osobom pokazał ten testament, a przed śmiercią widział go mój Klient. Było też kilka innych dowodów, które wspierały główną tezę (obudowywały historię).
W innej sprawie przedstawiłem listy spadkodawcy, w których twierdził, że sporządził testament o określonej treści, a także przesłuchałem osoby, które co prawda nie widziały testamentu, ale rozmawiały o nim ze zmarłym.
Żebyś zdał sobie sprawę z tego, jak wiele zależy od szczegółów mogę Ci zdradzić, że każda z tych spraw miała inne zakończenie.
Co ryzykuje osoba, która niszczy lub ukrywa testament?
Musisz wiedzieć jeszcze jedną istotną rzecz. Zniszczenie lub ukrycie testamentu jest powodem umożliwiającym uznanie spadkobiercy, który się tego dopuścił za niegodnego dziedziczenia. Jeśli zatem uda Ci się wykazać, kto stoi za zagubieniem testamentu, będziesz mógł całkowicie pozbawić go prawa do spadku i zachowku.